Marta & Krzyś oraz Adaś, Laura i Bruno

Uwielbiam sesje rodzinne i pracę z dziećmi na sesjach. Obserwacja dziecięcych nastrojów, zauroczenia przyrodą, ich uśmiechów i szaleństw jest zawsze ciekawym obiektem do fotografowania. W sesjach rodzinnych stawiam na naturalność, bo tylko ona, zatrzymana w kadrze, stanowi dla mnie najlepszą pamiątkę chwil na długie lata. Kiedy jeszcze jesienne światło zgrywa się z dobrymi nastrojami całej rodziny, efekt może być tylko jeden. Bohaterami ostatniej jesiennej sesji końca października była Marta & Krzyś oraz wówczas 4,5-letni Adaś i ponad 2,5-letnie bliźnięta Laura i Bruno.

2 komentarzy
Dodaj komentarz...

Nie dodałeś wcześniej komentarza. Wypełnij pola *

  • Jesienne kolory i swiatelko 🙂 I podobnie, jak Ty Martyna na piewrszym miejscu stawiam naturalnosc. Wtedy powstaja najpiekniejsze kadry!OdpowiedzAnuluj

  • Jest radość, piękne kolory i naturalność, każdy powinien mieć taką sesję na pamiątkę .OdpowiedzAnuluj