O istnieniu Gabrysi dowiedziałam się w dniu ślubu Beatki i Arka. Chyba wtedy na dobre zostałam zaproszona do ich rodziny, bo o kilkucentymetrowym maleństwie, gdzieś tam, pod serduszkiem Beaty, nie wiedział wówczas prawie nikt, poza najbliższymi młodej pary. W dodatku Mała miała przyjść na świat w dniu moich urodzin. Ostatecznie pospieszyła się o kilka dni, a spotkałyśmy się dopiero 3 miesiące później. I było to spotkanie niezwykłe. Tak wyjątkowe, jak urokliwa jest ta rodzina 🙂
Gabrysia, Beatka & Arek
brak komentarzy